Związek Nauczycielstwa Polskiego
Oddział Powiatowy w Nowym Targu

Nadzwyczajna Rada Pedagogiczna pod Pałacem Prezydenckim

23 lutego 2022

W dniu wczorajszym (22.02.2022) byliśmy z wizytą u Pana Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Prezes naszego oddziału miał okazję powiedzieć kilka słów. Oto pełna treść jego przemówienia.
Od blisko 16 lat jestem nauczycielem, choć może ważniejszy, oprócz tego, jest fakt iż jestem ojcem dwojga cudownych i mądrych dzieci.
Stoję więc dzisiaj przed Pałacem Prezydenckim podczas tej nadzwyczajnej Rady Pedagogicznej jako nauczyciel, ale też jako tata 7 letniego Antosia, który we wrześniu pójdzie do pierwszej klasy i 11-letniej Julii, która uczy się obecnie w klasie piątej – i to w ich imieniu apeluję do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Pana Andrzeja Dudy o zawetowanie zmian w Ustawie Prawo oświatowe.
Dlaczego to robię?
Ponieważ nie chcę, aby moje dzieci uczyły się w szkole kontrolowanej politycznie i światopoglądowo przez urzędnika mianowanego przez rząd, jakim jest kurator oświaty. To prowadzi do centralizacji oświaty, a szkoła centralnie sterowana umrze.
Panie Prezydencie, dlaczego urzędnik, siedzący w swoim gabinecie oddalonym od szkoły moich dzieci o 120 kilometrów ma decydować, na jakie zajęcia pozalekcyjne będą uczęszczały albo z jaką organizacją pozarządową się spotkają? Przecież to powinno zależeć od społeczności szkolnej a nie od urzędnika państwowego.
Szkoła to żywy organizm. Wydarzenia (nieraz niestety trudne) dzieją się z dnia na dzień. Pewnych sytuacji nie da się przewidzieć z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Jak, w takim razie, moje dzieci uzyskają doraźną pomoc organizacji spoza szkoły, skoro czekać trzeba będzie na zgodę kuratora na ich organizację wspomniane dwa miesiące? Przecież to niedorzeczne!
Panie Prezydencie, jaki cel ma nadanie kuratorowi oświaty władzy odwołania dyrektora szkoły w środku roku szkolnego bez wypowiedzenia i przed złożeniem wniosku o wszczęcie wobec niego postępowania dyscyplinarnego? Przecież każdy powinien mieć prawo do obrony. Czy chodzi o to aby stworzyć permanentne poczucie zagrożenia utratą pracy dla dyrektora, a tym samym wymusić jego posłuszeństwo? Proszę pamiętać, że w szkole, w której próbuje się zastraszyć dyrektora, boją się też nauczyciele i uczniowie. A ja nie chcę, aby moje dzieci się bały!
Chcę dla nich szkoły wolnej, bez jakiegokolwiek wpływu politycznego na jej działanie. Szkoły, do której chodzi się z radością, bo jest się częścią społeczności lokalnej, która ją tworzy. Szkoły, w której wszelkie inicjatywy pozalekcyjne omawiamy we własnym gronie a nie czekamy na arbitralną decyzję kuratora oświaty!
Panie Prezydencie! W imieniu Antosia, Julii i wszystkich dzieci w Polsce proszę o zawetowanie tych druzgocących polską szkołę zmian!