Związek Nauczycielstwa Polskiego
Oddział Powiatowy w Nowym Targu

Pikieta pod UW – Relacja

30 lipca 2022

W dniu dzisiejszym przedstawiciele Oddziału Powiatowego ZNP w Nowym Targu wzięli udział w pikiecie organizowanej przez OPZZ pod Urzędem Wojewódzkim w Krakowie. Domagaliśmy się 20% wzrostu wynagrodzenia dla pracowników sfery finansów publicznych.

Prezes naszego Oddziału – Marcin Domin – miał okazję powiedzieć kilka słów. Oto pełny tekst jego przemówienia.

——————————————————————-

Odkąd dowiedziałem się o tej pikiecie, cały czas myślałem, co mam powiedzieć. Wydaje mi się bowiem, że już wszystko zostało powiedziane. Niezliczona ilość artykułów w Internecie, w gazetach, nasz strajk, manifestacje i pikiety takie jak ta powinny dać wreszcie rządzącym do zrozumienia, że bez godziwie wynagradzanego nauczyciela, nie ma dobrobytu, nie ma rozwoju kraju.

Dlaczego tak się nie dzieje? To przecież od nas tak naprawdę wszystko się zaczyna. Nieoceniona praca nauczycieli w przedszkolu, którzy przygotowują dzieci do rozpoczęcia nauki w szkole, jest bezcenna. BEZCENNA! A płaci się im bez mała najniższą krajową i ciągle nimi pomiata. SKANDAL!

Nauczyciele w podstawówkach robią co mogą, aby wyrównać szanse edukacyjne dzieciaków, które uczą. Po likwidacji gimnazjów to kluczowe zagadnienie. To dzięki nim nastolatkowie zdają przecież egzamin po ósmej klasie i dostają się do wymarzonych szkół ponadpodstawowych. I co? I nic. Po 20 latach pracy 3000 na rękę.

A matura? Dzięki komu młodzież zdaje maturę? Przecież nie uczą ich strażacy czy leśnicy, a nauczyciele właśnie. To dzięki nam tak dużo osób studiuje. I co? I nic. 3000 na rękę.

Bez nauczycieli nie będzie lekarzy, nie będzie prawników. Pomyślcie o tym. Bez nas nie będzie mechaników samochodowych, fryzjerów, kucharzy. Naprawdę jako społeczeństwo tego chcemy? Niektórzy pomyślą – co mnie to obchodzi, poślę własne dziecko na korepetycje – a kto udziela tych korepetycji? Przecież nie kosmici tylko nauczyciele właśnie. Klimat społeczny w naszym państwie jest taki, że młodzi ludzie nie decydują się na studia pedagogiczne, więc skąd wezmą się ci nauczyciele, którzy będą udzielać korepetycji?

Już teraz widać to gołym okiem. Oficjalnie w skali kraju brakuje 20 tysięcy nauczycieli. 20 TYSIĘCY. Nieoficjalnie zapewne dużo więcej. Nikogo to nie rusza? Naprawdę? Brakuje matematyków, informatyków, psychologów, historyków nawet. I co? I nic. Nie ma refleksji ze strony rządu.

Jak długo to będzie trwało? Aż system się zawali? Tego chce rząd? Jeżeli tak to niech to powiedzą otwarcie. Przynajmniej będziemy wiedzieli, na czym stoimy. Niech nie okłamują społeczeństwa w swoich mediach, że u nas to tak kolorowo. Kto się na to nabiera? Mówią o 20% podwyżce od września, ale nie dodają, że tylko dla początkujących nauczycieli i tylko dla tego, aby im pensje do najniższej krajowej wyrównać.

A co z nauczycielami mianowanymi i dyplomowanymi? Bez podwyżek dla nich, pensje się ekstremalnie spłaszczą. Młody człowiek po studiach, który jakimś cudem trafi do szkoły, będzie zarabiał niewiele mniej niż jego kolega z pokoju nauczycielskiego z 30 letnim stażem. Ręce opadają. Tak to ma wyglądać?

Na koniec pragnę podkreślić, że nasza wytrzymałość na hejt, złe słowa, ciągłe wypominanie nam urlopu w wakacje (tak my mamy urlop a nie wakacje) ma swoje granice. Żądamy natychmiast minimum 20% podwyżki dla wszystkich nauczycieli albo za chwilę naprawdę nasze dzieci będą musieli uczyć strażacy z leśnikami.